Czy aby osiągnąć długoterminowy zysk na rynkach terminowych, gdzie występuje wysoka dźwignia finansowa należy otworzyć własny współczesny bucket-shop?
Historia Jesse Livermoore’a zaczyna się w USA ponad sto lat temu. Jednym z głównych wątków „Wspomnień gracza giełdowego” były bardzo zawiłe relacje bohatera z odpowiednikami dzisiejszych dystrybutorów CFD (kontraktów różnic kursowych), a mianowicie słynnymi bucket-shopami, jedną taką sytuację prezentuje cytat poniżej: „ – Przyjdź no do mnie, Livingstone – sam skierował się w stronę drzwi. Otwarł je na oścież i wskazując na kilku klientów zapytał? – Widzisz ich? – To znaczy kogo? – Tych facetów w środku. Spójrz na nich, chłopcze. Jest ich tam trzystu. Trzystu frajerów , dzięki którym mogę wyżywić siebie oraz swoją rodzinę. Widzisz? Trzystu frajerów! Aż tu nagle zjawiasz się ty i w ciągu dwóch dni wyciągasz więcej niż ja z trzystu facetów w ciągu dwóch tygodni! Co to za interes?!”[1]. Jak widać uwcześni market makerzy już wtedy doskonali znali możliwości płynące strumieniami z zawierania dwustronnych kontraktów na różnicę ceny danego instrumentu finansowego. „W tamtych czasach prowadzenie bucket-shopu było bardzo intratnym zajęciem. Ich właściciele nie musieli uciekać się do wątpliwych moralnie metod – wystarczyło ustawienie niskiego depozytu zabezpieczającego, a wtedy nawet niewielka korekta była w stanie zmieść z rynku amatora szybkich zysków[2].” Obecnie można rzec – niewiele się zmieniło, stworzone w latach 90 dwudziestego wieku w Londynie CFD udostępniane rzeszą traderów (współczesnych „facetów” z powieści Edwina Lefevre) kuszą perspektywą szybkiego zysku. Owe kontrakty są w wielu krajach zakazane, w USA nielegalne. Bardzo interesujące podejście do tych instrumentów finansowych prezentuje ASIC z Australii (odpowiednik polskiego KNF). Według niego CFDs niosą za sobą większe ryzyko niż hazard, obstawianie wyścigów konnych, czy po prostu gra w karty J. Urząd ten rekomenduje aby instrumenty te były używane wyłącznie przez wybitnie doświadczonych inwestorów[3]. Kończąc dodam, że pomocna w zrozumieniu zachowań cen na rynkach finansowych jest Hipoteza rynku efektywnego (ang. efficient market hypothesis), o której pisałem już wcześniej. Finanse behawioralne mówią nam również dlaczego z psychologicznego punktu widzenia trudno jest uzyskiwać zyski podczas podejmowania decyzji inwestycyjnych. Należy również podkreślić, że CDF to nie inwestycja, a spekulacja mająca więcej wspólnego z hazardem niż z racjonalną alokacją kapitału w wartość. Źródła: [1] E. Lefevre, J. Markman, „Wspomnienia gracza giełdowego”, wyd. Linia 2011, s.25. [2] E. Lefevre, J. Markman, „Wspomnienia gracza giełdowego”, wyd. Linia 2011, s.7. [3] „Contracts for difference: complex and high risk?”. Fido.gov.au. 2009-01-30. Retrieved 2015-04-22. |
TwórcaRadosław Bloch autor m.in: https://www.digitalprojekt.pl/ Archiwa
Marzec 2019
Kategorie |