Teoria Dowa wykazuje dużą skuteczność prognostyczną według szeregu testów przeprowadzonych na tej technice. Badanie wykonane przez Robert D. Edwards oraz John Magee wskazuje, że: Z zainwestowanych 100 dolarów w 1897 roku można było otrzymać 11,236.65 dolarów w roku 1956 poprzez kupowanie średniej przemysłowej gdy teoria dowa dała taki sygnał i trzymanie jej do momentu w którym teoria Dow oznajmiała nadejście rynku niedźwiedzia. Podczas tego okresy inwestor nabywał i sprzedawał 15 razy średnią, gzie przeciętna transakcja trwała około dwóch lat[1].
Pomimo iż teoria Dowa przez wiele lat pozwalała dobrze rozpoznawać główne trendy wzrostowe i spadkowe, wysuwa się przeciw niej pewne zarzuty. Najczęstszym jest chyba stwierdzenie, że sygnały płynące z tej teorii są spóźnione[2]. Sygnał kupna pojawia się tu zwykle w drugiej fazie trendu wzrostowego, po przekroczeniu poziomu poprzedniego szczytu, w związku z czym stosując teorię Dowa, traci się, przeciętnie rzecz biorąc, 20-25 procent całego ruchu. Przy okazji można zauważyć, że mniej więcej w tym samym punkcie trend zaczyna być rozpoznawalny i wykorzystywany przez większość systemów technicznych opierających się na analizie trendu[3]. Victor Sperandeo odpiera argumenty krytykujące praktyczne zastosowanie teorii Dowa przedstawiając wyniki badań empirycznych: „Po śmierci Rhei teoria Dowa dostała się w mniej kompetentne ręce. Ludzie, którzy nie potrafili pojąć jej podstawowych zasad, stosowali ją i interpretowali do tego stopnia niewłaściwie, że dziś ogólnie uważana jest za przestarzałą i mającą niewielkie znaczenie jako narzędzie techniczne. To po prostu nieprawda. Przeprowadziłem badania z zastosowaniem zasad teorii Dowa w odniesieniu do średnich przemysłowych i kolejowych (później nazwanych transportowymi) od roku 1896 do 1985 i stwierdziłem, że faktycznie teoria Dowa uwzględnia 74,5% rosnących ruchów cen oraz 62 %spadków cen od momentu potwierdzenia sygnału zmiany, odpowiednio do szczytów lub dołków cen[4].” Ponadto wykonane „badanie wykazało, że poza okresami wojen światowych na rynku akcji teoria dokładnie przewidywała zmiany trendu gospodarczego za średnim wyprzedzeniem (liczonym medianą) sześciu miesięcy oraz przewidywała szczyty i dołki cyklu gospodarczego ze średnim wyprzedzeniem (liczonym medianą) jednego miesiąca. Średnia teoretyczna stopa zysku osiągnięta przy kupnie lub sprzedaży na podstawie indeksów przemysłowego i transportowego w oparciu o ścisłą interpretację teorii Dowa od 1949 do 1985 roku wynosi 20,1% rocznego zysku. Do tego należy dodać , że teoria Dowa w czasie krachu w 1987 r. skłoniłaby inwestora (tak jak mnie) do zajęcia pozycji krótkiej. Żadna inna metoda prognozowania nie może pochwalić się równie ciągłym i trwałym pasmem sukcesów. Zatem teoria Dowa powinna poważnie zainteresować każdego rozsądnego spekulanta lub inwestora[5].” Według redakcji Reutersa: „Teoria Dowa nigdy nie wskazywała , jakiej firmy akcje należy kupić lub sprzedać. Jej głównym celem jest zidentyfikowanie panującego na rynku trendu na podstawie cen zamknięcia. Ponieważ ten rodzaj analizy śledzi trend, nie nadaje się on do przewidywania dokładnych momentów rozpoczęcia i odwrócenia trendu. Nie można również przewidzieć dokładnego czasu trwania trendu i jego siły. Mimo tych ograniczeń teoria Dowa dała w okresie 1897-1991 czterdzieści prawidłowych sygnałów zmiany trendu. Fałszywych sygnałów było tylko pięć[6].” Celem teorii Dowa jest sygnalizowanie pojawienia się rynku hossy lub bessy oraz wykorzystanie środkowej części istotnych ruchów. „Dostępne dane świadczą o tym, że z zadania tego wywiązywała się całkiem nieźle. Wspomniany już artykuł zamieszczony w Barron’s przytacza dane statystyczne wykazujące, że w latach 1920-1975 sygnały płynące z teorii Dowa wychwyciły na podstawie średniej przemysłowej i transportowej 68 procent istotnych ruchów oraz 67 procent takich ruchów na podstawie S&P 500 Composite Index[7].” Choć teoria Dowa nie odpowiada na wszystkie pytania niezbędne do podjęci prawidłowej decyzji inwestycyjnej, to badania empiryczne udowadniają jej wysoką skuteczność w prognozowaniu zmian głównych trendów rynkowych. Uważam, że metoda ta ma pomocnicze zastosowanie w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Skuteczność teorii Dowa w praktyce wynika ze specyfiki mechanizmu, jaki leży u jej podstaw. Dwie średnie giełdowe odzwierciedlające stan całej gospodarki stanowią bardzo wartościowe narzędzi dla oceny ogólnej sytuacji rynkowej. Ogólna kondycja gospodarcza kraju mająca swoje odbicie w notowaniach giełdowych, może w przełożeniu na cykle gospodarcze trwające średnio kilka lat determinować wystąpienie tak zwanych faz hossy i bessy. Sama teoria opisując dyskontowanie wszystkich informacji przez rynek w ciekawy sposób nawiązuje do fundamentalnych prób wyjaśnienia zachowań cen na giełdzie. Elementy analizy technicznej tworzą w teorii Dowa bardzo prosty i czytelny mechanizm, pozwalający określić zmianę nadchodzących trendów. Aby zastosować teorię Dowa na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie należy wyodrębnić dwa indeksy giełdowe odzwierciadlające jak najlepiej stan polskiej gospodarki. Mechanizm i założenia metody zostają te same. Natomiast, „Sama teoria Dowa nie jest w żadnym wypadku wyczerpującym sposobem przewidywania zachowań rynku, ale jest bezecnym elementem wiedzy, której nie powinien ignorować żaden poważny spekulant[8].” W ocenie Victora Sperandeo: „Teoria Dowa nie jest nieomylnym systemem pozwalającym na pobicie rynku. Jej pomyślne stosowanie jako pomocy przy spekulacji wymaga poważnych badań, a wyciąganie wniosków musi być obiektywne. Życzenia nigdy nie powinny dominować nad rozsądkiem[9].” Radosław Bloch Źródła: [1] R.D.Edwards,J.Magee, Technical Analysis of Stock trends, wyd. John Magee Inc., Boston 1992, s.55. [2] Tamże, s.53. [3] J.J.Murphy, Analiza techniczna rynków finansowych, Wig-Press,Warszawa1999, s.28. [4] V.Sperandeo, Trader VIC; Metody Mistrza Wall Street, wyd. Dom Wydawniczy ABC; warszawa 1998, s.58. [5] Tamże s.58. [6] Red. Reuters, Analiza techniczna wprowadzenie, wyd. Oficyna Ekonomiczna 2001, s. 26 [7] J.J.Murphy, Analiza techniczna rynków finansowych, wyd. Wig-Press,Warszawa1999 ,s28. [8] V.Sperandeo, Trader VIC; Metody Mistrza Wall Street, wyd. Dom Wydawniczy ABC, Warszawa 1998, s.76. [9] Tamże, s.62. „Za początki nowoczesnej analizy technicznej można uznać prace i teorie Charlesa Henry’ego Dowa(1851-1902)[1].” Teoria Dowa została opublikowana w serii artykułów w czasopiśmie The Wall Street Jurnal pomiędzy rokiem 1900 a 1902. Początkowo teoria miała służyć jako barometr do prognoz kondycji gospodarczej, wspierając prognozowanie przyszłych wahań koniunktury. „Charles Dow publikował w „The Wall Street Jurnal” w końcu XIX wieku. Opisał on trendy występujące w ruchach cen akcji przez analogię z ruchem wody w morzu. Postulował on istnienie trzech typów trendów: (1) główne trendy długookresowe przypominające duże przypływy i odpływy oceaniczne, (2) średniookresowe trendy nawiązujące do fal oraz (3) krótkookresowe ruchy podobne do lekkich zaburzeń wody[2].”
W 1897 Charles Dow przedstawił dwa indeksy giełdowe, jeden dla dwunastu największych spółek przemysłowych oraz drugi dla dwudziestu największych firm kolejowych. Dziś znamy je jako średnia przemysłowa Dow Jones i średnia Dow Jones transportowa. Autor teorii uważał, że indeksy odzwierciedlające dwie dominujące gałęzi gospodarki (przemysł i dystrybucja w tamtym okresie), prognozują koniunkturę na rynkach. Według Dowa giełda papierów wartościowych, jako całość jest w stanie mierzyć ogólny stan gospodarki. Połączenie obu wymienionych indeksów, daje możliwość stworzenia narzędzi niezbędnych do przewidzenia wystąpienia przyszłego rynku hossy lub bessy. Ogólna kondycja gospodarcza kraju oraz nastroje panujące na giełdzie są ściśle ze sobą powiązane. Teoria Dowa tworzy rozbudowaną koncepcję analizy i zrozumienia zachowań rynkowych. W moim przekonaniu stanowi ona połączenie analizy technicznej z analizą fundamentalną. Samo uzasadnienie działania teorii nawiązuje do uchwycenia zależności pomiędzy stanem gospodarki a tendencjami panującymi w „trendach giełdowych”. Poniżej przedstawiono sześć powszechnie znanych założeń teorii Dowa: 1. Średnie giełdowe dyskontują wszystko 2. Występują trzy trendy giełdowe 3.Trzy fazy trendu giełdowego 4. Średnie rynkowe muszą się nawzajem potwierdzać 5. Wolumen jako potwierdzenie trendu 6. Trend jest kontynuowany dopóki nie pojawią się definitywne oznaki Radosław Bloch Źródła: [1] Red. Reuters, Analiza techniczna wprowadzenie, wyd. Oficyna Ekonomiczna 2001, s.22. [2] Frank K. Reilly, Keith C. Brown, Analiza Inwestycji i zarządzanie portfelem, wyd. PWE, Warszawa 2001, s.412. |
TwórcaRadosław Bloch autor m.in: Archiwa
Kwiecień 2016
Kategorie
Wszystkie
|